Jesień obfituje w grzyby. W niecałą godzinę można uzbierać pełen koszyk podgrzybków, maślaków i prawdziwków. Październik to miesiąc opieńki. Takiego wysypu grzybów nie było od dawna. Jednak skutki grzybobrania dla amatorów mogą okazać się tragiczne. Pamiętajcie żeby zbierać tylko te grzyby, co do których mamy 100 % pewność.
Zapraszam Was na flaczki z opieniek. Tą zupę robiła moja mama a teraz robię ja. Korzystam z pięknej pogody i obfitości grzybów w lesie. Spiżarnia już zapełniona różnymi przetworami, więc zbieram na bieżące potrzeby. Właśnie teraz przygotuję flaczki z opieniek. Kto nie próbował takiej zupy, potwierdzam, warto, jest pyszna.
Składniki:
– 1/2 kg wołowiny
– pęczek włoszczyzny
– 2 liście laurowe
– 3-4 kulki ziela angielskiego
– 1 kg opieniek
– sól, pieprz
– pół małej papryczki ostrej
– łyżeczka majeranku
– 2 łyżki groszku konserwowego
Opcjonalnie na zasmażkę:
2 łyżki masła
2 łyżki mąki
Z wołowiny i włoszczyzny gotujemy wywar. Opieńki czyścimy i gotujemy ok pół godziny w osolonej wodzie ( 1 łyżka na litr wody). Wylewamy na durszlak i przelewamy zimną wodą. Większe kapelusze kroimy w paseczki, malutkie zostawiamy całe. Wyjmujemy z wywaru warzywa, kroimy w kosteczkę. Można dodać ugotowane i pokrojone mięso. Do gotowego wywaru wrzucamy grzyby, warzywa, groszek, majeranek, papryczkę drobno pokrojoną. Gotujemy ok 15 minut aby wywar nabrał smaku. Pod koniec dodajemy pieprz i ew. solimy do smaku. Jeżeli ktoś lubi z zasmażką, z masła i mąki robimy zasmażkę, dodajemy do gotowych flaków, chwilkę gotujemy i gotowe.
Smacznego.